Moja przygoda z chórem:)

Kościelnym oczywiście:) zaczynałam od scholki, potem doszedł chór. Co pierwsze? Skok na głęboką wodę, czyli Pasja wd. Mateusza, w opracowaniu ks. Tadeusza Miazgi, cztery głosy, chór mieszany. Czyli po polsku masakra:) Rzecz ciężka, trudna, 16 pojedynczych fragmentów chóru... Moich prywatnych nut wam teraz nie pokażę, ale dla zainteresowanych: Ta sama Pasja (fragmenty), tyle że w wykonaniu chóru czterogłosowego męskiego, WSD Kielce:

A 2011 tutaj:

A teraz? teraz różnie:) Tamto było wczesną wiosną, teraz mamy zimę. to i na odpuście sie spiewało, to na jakichś uroczystościach... W niedzielę na ślubie:P
Ave Verum, Tobie wznawiamy, Oto jest dzień, Hymn do św. Cecylii, Dzięki Ci Panie (mój osobiście ulubiony utwór, alty mają piękne wejście:))... (tak, to są linki do przykładowych wykonań)
Kiedyś wam pokażę nutki :>